08-01-2010, 00:00
Zima nie odpuszcza, a domy ogrzać trzeba. W tym sezonie ciepłowniczym wygrali ci, którzy używają brunatnego paliwa. Jest znacznie tańsze nawet od importowanego rosyjskiego węgla kamiennego, a co za tym idzie jeszcze szybciej znikają jego zapasy ze zwałów przy kopalniach.
Kopalnia Węgla Brunatnego w Sieniawie słynie m.in z wysokiej jakości węgla. |
Tegoroczna zima jest dość uciążliwa. Mróz trzyma długo, a węgiel szybko zaczyna znikać z przykopalnianych składów. Warto przy tym pamiętać, że cena węgla kamiennego kształtuje się obecnie na poziomie ok. 700 zł za tonę. Ten importowany jest nieco tańszy, ale nie dla detalicznego odbiorcy. Tymczasem tona węgla brunatnego w KWB „Sieniawa” kosztuje zaledwie ok. 215 zł za tonę.
Oczywiście zużycie jest nieco większe, ale za to wzrost cen nie jest tak znaczący, jak w przypadku innych surowców grzewczych. W kopalni węgla brunatnego w Sieniawie węgiel schodzi praktycznie „na pniu”.
– Nie da się ukryć, iż sroga zima zaowocowała zwiększonym popytem na to paliwo. Największym zainteresowaniem cieszy się węgiel gruby i groszek, który najczęściej kupują indywidualni odbiorcy – mówi Rafał Tomaszewski, dyrektor do spraw handlu i marketingu KWB „Sieniawa”.
Kopalnia w Sieniawie, pomimo mrozu i śniegu, pracuje na pełnych obrotach. |
Warto zauważyć, że brunatne paliwo staje się coraz bardziej popularne. – Prócz indywidualnych odbiorców, coraz częściej na ten typ ogrzewania przechodzą spółdzielnie mieszkaniowe, producenci drobiu, czy producenci z branży ogrodniczej. Podyktowane jest to atrakcyjną ceną tego paliwa – dodaje R. Tomaszewski.
Poza wspomnianymi argumentami ekonomicznymi do głosu dochodzą również te ekologiczne, albowiem od kilku lat na rynku funkcjonują specjalne piece opalane tym surowcem, które spełniają wysokie normy ekologiczne.
W pierwszych dniach nowego roku nie ma jeszcze bardzo dużych kolejek w kopalniach, jednakże trudno jest prognozować na ile wystarczą obecne zapasy węgla.
Komentarze